-
Powrót do listy
 
Spis utworów:
Wykonawca: NIGHTWISH
Tytuł: IMAGINAERUM
Dystrybutor: NUCLEAR BLAST / WARNER MUSIC PL
 
Premiera - 05.12.2011. "Połączenie płyty audio oraz filmu jest czymś pionierskim. To pełna przygód podróż do miejsc, które wszyscy doskonale znamy, lecz przez długi czas o nich zapominaliśmy. Mamy nadzieję, że odbędziecie tę podróż z nami i będzie się świetnie bawić" - zapowiada siódmy album Nightwish, gigantów baśniowego, epickiego metalu główny twórca muzyki fińskiej formacji, Tuomas Holopainen. Proste, że będziemy się świetnie bawić! O jak najmilsze wrażenia swoich fanów poza Tuomasem zadbali jego przyjaciele z zespołu - wokalistka Anette Olzon, basista Marco Hietala, gitarzysta Erno "Emppu" Vuorinen oraz bębniarz Jukka Nevalainen. Nikt tak, jak ta piątka muzyków nie potrafi pobudzić naszej wyobraźni, zabrać nas na wycieczkę do krainy marzeń, w której na pewno zdarzy się wiele i na choćby chwilkę nudy nie będzie miejsca. Nightwish są bombastyczni i zmysłowi, agresywni i balladowo subtelni, melancholijni i miło rozmarzeni. Ich styl rozpoznawalny jest od lat. Nie ma na świecie drugiego takiego zespołu. Odkąd odeszła Tarja Turunen i przyszła Anette, fińska kapela złapała drugi oddech i pokazała światu, że jeszcze na wiele ją stać. Kolejnym dowodem na wielkość Nightwish jest siódmy studyjny krążek grupy. Nightwish po ukazaniu się w 2007 roku "Dark Passion Play" ruszył na blisko dwa lata w podróż dookoła świata, nie zapominając również o Polsce, w której fani przyjęli muzyków, nowe piosenki i wtedy nową wokalistkę Anette Olzon, owacyjnie. Potem przyszedł czas na odpoczynek, a w przypadku Anette na powiększenie rodziny. Latem 2010 sympatyczna Szwedka powiła swojego drugiego synka. Zanim jednak malec o imieniu Nemo zdążył podrosnąć i postawić pierwsze kroki, jego mama musiała podróżować do studia w Finlandii, bo nieustannie kreatywny Tuomas Holopainen, przygotował piosenki na nowy krążek. Nightwish tym razem postawił na album koncepcyjny. Choć nie tylko, bo poza samymi dźwiękami Tuomas wpadł na pomysł zilustrowania historii z tekstów w formie filmu. Takowy powstał, a za reżyserię odpowiada Stobe Harju, który wcześniej wyreżyserował klip do "The Islander". Pierwotnie Tuomas chciał zrobić 13 wideoklipów (bo tyle piosenek jest na płycie), połączonych wspólnym wątkiem. Reżyser przekonał go do jednego, dłuższego filmu. "Czułem się, jakbym pisał soundtrack do filmu, który nie powstał" - wspominał Tuomas. Zdjęcia odbyły się w Finlandii we wrześniu i październiku 2011. Premiera obrazu nastąpi najprawdopodobniej na przełomie kwietnia i maja 2012. Na płycie Anette wyśpiewuje historię o kompozytorze, który leży na łożu śmierci i wspomina swoją młodość. Muzycznie mamy rozwinięcie pomysłów z poprzedniego albumu. Tuomas postawił jeszcze bardziej na filmowość swojej muzyki, stąd orkiestracje są tak imponujące, jak u Nightwish nigdy jeszcze nie były. Symfonikami ponownie dyrygował Pip Williams, a nagrań dokonano w Angels Studios w Londynie. Tak również zarejestrowano chóry i instrumenty etniczne. Dalsze nagrania odbyły się w Finlandii - wokale, klawisze, fortepian, instrumenty celtyckie w Petrax Studios. Pozostałe, w Finnvox Studios, gdzie za miksy odpowiadał Mikko Karmila, a za mastering Mika Jussila. Uwaga! Więcej jest na płycie ostrych momentów, nawet doomowych! Basista Marco Hietala porównał jedną z piosenek do twórczości Paradise Lost / My Dying Bride! Co tym razem inspirowało Tuomasa? Jak zwykle sporo - filmy Tima Burtona, książki Neila Gaimana, malarstwo Salvadora Dalí, soundtracki Hansa Zimmera, Danny'ego Elfmana, Ennio Morricone, a także Van Halen i Pantera. Numer "Song Of Myself" do tekstu inspirowanego wierszem Walta Whitmana, to najdłuższa kompozycja w historii Nightwish, trwająca blisko 20 minut. Są również momenty wyciszenia, akustyczne. To już nie są baśnie dla bujających w obłokach nastolatek, lecz bardziej scenariusze filmowe. Nightwish podrósł wraz ze swoją muzyką, imponuje rozmachem, wyobraźnią, jakością i starannością wykonania. Reakcje na album nie pozostawiają wątpliwości, że czterej Finowie i Szwedka trafiają idealnie w gusta. "Trzeba więcej niż jednego przesłuchania, aby wyłapać esencję. Lecz gdy to się stanie, esencja ta pozostanie głęboko w duszy" - pisze "Metal Hammer". Krążek promuje singel "Storytime", do którego powstał teledysk.